Skutki Brexitu dla branży kosmetycznej
W ostatnim czasie „Brexit” jest jednym z najczęściej powtarzanych słów w mediach. Chociaż odmienia się je przez wszystkie przypadki, to wciąż nie jest jasne na jakich zasadach Wielka Brytania opuści Unię Europejską. Co więcej, ostatnie spory wewnętrzne stawiają pod znakiem zapytania nawet datę Brexitu. Pomimo tego, że coraz częściej mówi się o opóźnieniu Brexitu, to jednak wyjście bez umowy (tzw. twardy Brexit) cały czas jest realne.

Opuszczenie Unii Europejskiej przez Wielką Brytanię będzie miało ogromny wpływ na zasady prowadzenia działalności na tym rynku. Jeżeli chodzi o branżę kosmetyczną wpływ ten będzie szczególnie silny z uwagi na znaczenie rynku brytyjskiego dla polskich przedsiębiorców. Wielka Brytania po Niemczech i Rosji jest trzecim głównym kierunkiem eksportowym polskich kosmetyków. Wartość polskiego eksportu kosmetyków do Wielkiej Brytanii w 2016 roku wyniosła 1,59 miliarda zł[1]. Wielka Brytania jest przy tym rynkiem bardzo chłonnym, a Brytyjczycy mają opinię świadomych konsumentów, dla których jakość (a nie tylko cena) jest głównym argumentem przy wyborze kosmetyków. Z tej perspektywy zablokowanie dostępu do tego rynku byłoby dla polskiego sektora kosmetycznego fatalne w skutkach. Mało jednak prawdopodobne, że po magicznej dacie 29 marca 2019 roku mieszkańcy Wysp Brytyjskich przestali potrzebować: mydła, szamponu, czy innych kosmetyków. Co więcej, raczej nic nie wskazuje na to żeby brytyjscy konsumenci odwrócili się od polskich produktów. Polskie kosmetyki cieszą się na Wyspach dobrą opinią oraz korzystnym stosunkiem jakości do ceny. Jak pokazuje doświadczenie moment zmian to też dobry czas na zwiększenie dotychczasowej pozycji. O ile więc Brexit, a szczególnie Brexit twardy z całą pewnością wiąże się z niepewnością prawną to jednak niekoniecznie musi być synonimem „katastrofy”. Przedsiębiorcy dobrze przygotowani mają okazję wykorzystać szansę jaką może dać im Brexit.
Najwięcej obaw budzi scenariusz Brexitu twardego, czyli opuszczenia Unii Europejskiej bez jakiejkolwiek umowy. W przypadku gdyby brytyjski parlament nie doszedł do porozumienia 30 marca 2019 roku Wielka Brytania, stanie się państwem trzecim. Państwa trzecie to państwa nienależące do Europejskiego Obszaru Gospodarczego (EOG), który zrzesza kraje Unii Europejskiej oraz Islandię, Norwegię i Liechtenstein. W momencie bezumownego wyjścia UE Wielka Brytania opuści także Europejski Obszar Gospodarczy.
30 marca 2019 roku nie jest datą przypadkową. 29 marca 2017 roku nastąpiła notyfikacja Wielkiej Brytanii o wystąpieniu z Unii Europejskiej. W świetle wytycznych Rady Europejskiej Unia prowadzi negocjacje i zawiera z tym Państwem umowę określającą warunki jego wystąpienia, uwzględniając ramy jego przyszłych stosunków z Unią. Traktaty przestają mieć zastosowanie do tego Państwa od dnia wejścia w życie umowy o wystąpieniu lub, w przypadku jej braku, dwa lata po notyfikacji, chyba że Rada Europejska w porozumieniu z danym Państwem Członkowskim podejmie jednomyślnie decyzję o przedłużeniu tego okresu. W chwili obecnej w od decyzji parlamentu Wielkiej Brytanii zależy czy porozumienie z Unią Europejską zostanie przyjęte.
Brexit jest pierwszym w historii przypadkiem zastosowania opisanej procedury i nie sposób przewidzieć wszystkich konsekwencji jakie się z nim wiążą. W pierwszej kolejności można jednak spodziewać się pojawienia się barier celnych. Oznacza to konieczność poboru cła na większość towarów na poziomie stawek dla państw trzecich (np.: pojawią się stawki celne na kosmetyki do kąpieli, szampony, dezodoranty itd.). W zasadzie w tym przypadku należy liczyć się z koniecznością stosowania ogólnych zasad wypracowanych przez Światową Organizację Handlu (WTO).
Stawka celna jaka będzie miała zastosowanie na poszczególne dobra pozostaje pod znakiem zapytania. Zmianie ulegną przy tym zasady płatności podatku VAT. Przewóz kosmetyków z Polski do Wielkiej Brytanii nie będzie już uznawany za wewnątrzwspólnotową dostawę towarów w rozumieniu ustawy o podatku od towarów i usług, lecz stanie się eksportem ze wszystkimi tego konsekwencjami. Zmianie ulegną zasady poboru także innych podatków jak chociażby akcyzy (duża część kosmetyków zawiera w składzie np.: alkohol etylowy).
W sytuacji twardego Brexitu należy zakładać, że pojawią się kontrole graniczne w tym w szczególności celne oraz sanitarne. Otwarte zatem pozostają pytania o odmienne standardy techniczne i normy techniczne a także zezwolenia na wykonywanie przewozu. Problematyczna jest przy tym granica lądowa pomiędzy Irlandią i Irlandią Północną, która stanie się de facto zewnętrzną granicą Unii Europejskiej. Aktualnie na terenie całej Unii Europejskiej funkcjonuje rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (WE) nr 1223/2009 z dnia 30 listopada 2009 r. dotyczące produktów kosmetycznych. W przypadku twardego Brexitu jest mało prawdopodobne aby Wielka Brytania zdążyła od razu wprowadzić swoje regulacje. Jednakże formalnie akty prawa unijnego nie będą miały mocy obowiązującej na tym rynku. Z tego powodu powstaje niepewność co do takich kwestii jak np. obowiązek notyfikacji w bazie CPNP. Prawdopodobnie więc dojdzie przynajmniej czasowo do konieczności duplikowania procedur co siłą rzeczy zwiększy koszty.
Nie do końca też wiadomo, na jakich zasadach ma odbywać się też przekazywanie informacji o działaniach niepożądanych w tym w jaki sposób przetwarzać dane osobowe zawarte w tego rodzaju zgłoszeniach. Jest to problem tym bardziej poważny, że dane te będą stanowiły dane wrażliwe (dotyczą zdrowia). W zasadzie zgodnie z rozporządzeniem RODO Wielka Brytania stanie się Państwem trzecim. Konieczne więc będzie spełnienie dodatkowych wymagań.
Co istotne, nie tylko dostęp do rynku i problemy techniczne mogą mieć wpływ na przedsiębiorców działających w branży kosmetycznej. Nie wykluczone, że Brexit może spowodować trudności związane np. z dostępem do surowców. Źródłem niepewności jest też ogólna sytuacja ekonomiczna oraz wahania kursów walut. Przed tym ostatnim ryzykiem przedsiębiorcy mogą zabezpieczyć się zawierając różnego rodzaju umowy opcji (lub odpowiednio kontrakty terminowe typu forward) pozwalające na zapewnienie pewnej przewidywalności. Problem w tym, że nie do końca wiadomo w jaki sposób zachowa się funt po 30 marca 2019 roku, a opcja to w zasadzie nic innego jak zakład o przyszłość. Jeżeli jednak nawet dojdzie, jak twierdzą niektórzy do załamania gospodarczego, to może to skłonić przynajmniej część konsumentów do wyboru tańszych kosmetyków. Jest to więc, mimo potencjalnych trudności, szansa dla polskich przedsiębiorców na zdobycie zaufania sporej części konsumentów brytyjskich, a więc i na zajęcie jeszcze lepszej pozycji na tym rynku, kiedy sytuacja zacznie wracać do normy. Pozostaje mieć nadzieję, że w tym przypadku polscy przedsiębiorcy odrobią lekcję z przeszłości i przygotują się do zmiany lepiej niż ich zagraniczni konkurencji.
[1] Źródło: GUS, Rocznik Statystyczny Handlu Zagranicznego 2016 oraz danych branżowych w tym Raport o stanie branży kosmetycznej w Polsce 2017. 15 lat rozwoju (kosmetyczni.pl).
Komentarze