Partner serwisu
15 kwietnia 2019

W czym tkwi sekret idealnej cery Koreanek?

Kategoria: Z życia branży

Od pewnego czasu możemy zaobserwować wyraźny zwrot w kierunku sposobów na pielęgnację urody rodem z Azji. Moda na tego typu inspiracje rozpoczęła się od niezwykle popularnej książki pt. „Sekrety urody Koreanek”. Od czasu, gdy szturmem zdobyła rynek, Europejki zaczęły masowo kupować azjatyckie kosmetyki, a funkcjonujące na naszym kontynencie i w naszym kraju firmy coraz częściej inspirują się wschodnimi recepturami pielęgnacyjnymi. Co sprawia, że tak wiele z nas chce naśladować Koreanki?

W czym tkwi sekret idealnej cery Koreanek?

Pielęgnacja skóry po azjatycku

Bardzo często ulegamy fałszywemu przekonaniu, że na to, jak funkcjonuje nasza skóra, wpływają przede wszystkim geny. Przyjmujemy, że mamy bardzo ograniczony wpływ na swój wygląd i nie spodziewamy się, że jakikolwiek kosmetyk dokona rewolucji na naszej twarzy. Jednocześnie chętnie wydajemy spore sumy w drogeriach, by choć odrobinę zniwelować wpływ upływu czasu na naszą cerę. Zachodnie podejście do pielęgnacji urody koncentruje się na zmniejszaniu już istniejących niedoskonałości oraz tuszowaniu ich za pomocą makijażu. Z tego powodu nie sięgamy po kremy przeciwzmarszczkowe, dopóki zmarszczki na naszej twarzy nie staną się widoczne i maskujemy przebarwienia korektorem, zamiast przeciwdziałać ich powstawaniu za pomocą kremów z filtrem UV. Koreanki prezentują zupełnie odwrotne podejście. Azjatki wyznają zasadę, że „lepiej zapobiegać, niż leczyć”. Już od najmłodszych lat życia stosują więc bardzo rozbudowane rytuały pielęgnacyjne, które mają na celu maksymalne opóźnienie powstawania zmarszczek, a także przeciwdziałanie wypryskom, przesuszeniu skóry i jej wiotczeniu.

Róża Radkiewicz o kosmetykach koreańskich

No dobrze, ale czy za piękną cerą Koreanek stoi wyłącznie systematyczna pielęgnacja, czy może kosmetyki dostępne w tamtej części świata są po prostu skuteczniejsze? Wiele wskazuje na to drugie. Potwierdzają to choćby wypowiedzi Róży Radkiewicz – założycielki polskiej marki Calluna Medica, produkującej kosmetyki inspirowane azjatycką pielęgnacją. Bizneswoman spędziła kilka lat w Azji i choć ten pobyt był dla niej bardzo owocny pod względem zawodowym, nieoczekiwanie (prawdopodobnie na skutek zmiany diety) zaczęła zmagać się z trądzikiem. „Próbowałam różnych marek, niestety bez żadnego szczególnego efektu. Wreszcie sięgnęłam po kosmetyki koreańskie. I w tym momencie nastąpił szok: nie dość, że trądzik był już tylko wspomnieniem, to jeszcze cera była fenomenalnie nawilżona. Pierwszy raz w życiu moja twarz wyglądała na odżywioną i nawodnioną. Tego mi brakowało w kosmetykach dostępnych na polskim rynku. Kompletnie mnie zafascynowała pielęgnacja azjatycka” – wspomina. Zapragnęła, by w Polsce również były dostępne tak dobre, a jednocześnie naturalne produkty. Po powrocie do kraju założyła własną firmę i zaczęła poszukiwania idealnych receptur. Na szczęście proces ten zakończył się sukcesem.

Dzisiaj znalezienie koreańskich kosmetyków w polskich sklepach nie stanowi wielkiego problemu. Popularne drogerie dbają o to, byśmy również mogły cieszyć się nieskazitelną cerą, która jest tak charakterystyczna dla mieszkanek krajów Azjatyckich. Oprócz tego coraz więcej polskich firm sięga po metody ze Wschodu, by osiągnąć podobny efekt w rodzimych warunkach. Wśród koreańskich trików, które święcą triumfy również w innych częściach świata, możemy wyróżnić np. stosowanie maseczek w płachcie, czyli w formie kawałka tkaniny nasączonego skoncentrowaną esencją. Nałożenie materiału na twarz powoduje maksymalne przenikanie składników odżywczych do komórek naszej skóry. Po zakończonym rytuale nie trzeba zmywać maski – wystarczy zdjąć tkaninę z twarzy i wklepać w nią resztki kosmetyku. Dzięki temu nasza skóra wchłania dobroczynne substancje jeszcze długo po zabiegu.

Innym pomysłem Koreanek, którym chętnie się inspirujemy, jest ich kilkustopniowy, codzienny rytuał pielęgnacyjny. Ważne jest wykonywanie wymienionych czynności w odpowiedniej kolejności i niepomijanie żadnego z nich – dzięki temu jesteśmy w stanie osiągnąć maksymalne możliwe efekty. Patrząc na nieskazitelną skórę Azjatek, można założyć, że naprawdę warto – większość z nich prezentuje się zdecydowanie młodziej niż wskazuje na to ich rzeczywisty wiek. Jak wygląda typowy azjatycki rytuał pielęgnacyjny?

Pierwszy krok: demakijaż i oczyszczanie

Jednym z najważniejszych elementów dbania o urodę jest dokładny demakijaż przed każdym pójściem spać. Ewentualne pozostałości kolorowych kosmetyków mogłyby zanieczyszczać cerę i zatykać pory, zaś dobrze oczyszczona skóra jest lepiej przygotowana do wchłaniania substancji odżywczych z produktów pielęgnacyjnych. Po wykonaniu demakijażu należy dodatkowo umyć skórę za pomocą specjalnego olejku, żelu lub pianki oraz wody – dopiero wówczas mamy pewność, że nasza twarz jest w pełni oczyszczona.

Drugi krok: peeling

Oczywiście, nie zaleca się stosowania peelingu każdego dnia – raz lub dwa razy w tygodniu w zupełności wystarczą. Złuszczenie martwych komórek naskórka odblokowuje nasze pory, dodatkowo oczyszcza twarz, dodaje jej zdrowego blasku i wyrównuje koloryt, zmiękcza i wygładza naszą skórę. Wiele Polek wierzy, że peelingi nie służą cerze wrażliwej i podatnej na podrażnienia, jednak to przekonanie należy włożyć między mity. Wystarczy odpowiednio dobrać kosmetyk do potrzeb naszej skóry. W przypadku cery tłustej, mieszanej, trądzikowej lub normalnej najlepiej sprawdzą się peelingi ziarniste, które oczyszczają w sposób mechaniczny, natomiast cerom wrażliwym lepiej przysłużą się peelingi enzymatyczne.

Trzeci krok: tonizowanie

Wiele kobiet pomija ten punkt, traktując aplikację toniku jak alternatywny sposób oczyszczania twarzy. To prawda, że używanie tego produktu nie daje natychmiastowych, widocznych gołym okiem efektów, jednak wbrew pozorom, pełni on niezwykle ważną rolę. Tonik przywraca naszej skórze jej naturalny współczynnik pH, dzięki czemu staje się ona bardziej odporna na negatywne działanie czynników zewnętrznych. W dodatku na rynku znajdziemy wiele różnorodnych produktów, które oprócz tego posiadają właściwości pielęgnacyjne, np. nawilżające, uelastyczniające czy regulujące wydzielanie sebum.

Czwarty krok: esencja

Na półkach polskich sklepów jeszcze do niedawna nie było tego typu produktów, a my nie miałyśmy pojęcia o ich istnieniu. Tymczasem dla Koreanek od dawna stanowią one podstawę codziennej pielęgnacji! Esencja ma wodnistą konsystencję, jednak mimo niepozornej formy jest przepełniona substancjami odżywczymi. Jest to bardzo skoncentrowany kosmetyk, który w zależności od potrzeb naszej skóry może ją odżywić, nawilżyć, odmłodzić, złagodzić podrażnienia, a także przyspieszyć gojenie stanów zapalnych. Wystarczy wklepać odpowiedni produkt – wchłania się błyskawicznie, dzięki czemu nasza cera niemal od razu jest gotowa na kolejne zabiegi pielęgnacyjne.

Piąty krok: serum, koncentrat lub ampułka

Tego typu kosmetyki mają nieco gęstszą, bardziej treściwą konsystencję niż esencja. Należy dobrać je do aktualnie doświadczanych problemów. Świetnie poradzą sobie np. z trądzikiem, rozszerzonymi porami, przebarwieniami na skórze, zmarszczkami czy utratą jędrności cery. Przynoszą niemal natychmiastowe efekty, jednak należy pamiętać, by co jakiś czas zmieniać rodzaj produktu, aby skóra się do niego nadmiernie nie przyzwyczaiła.

Szósty krok: maseczka w płachcie

O wyższości tego rozwiązania nad zwykłymi maseczkami można byłoby opowiadać naprawdę długo. Nie trzeba martwić się o równomierne nałożenie maski, kosmetyk nie brudzi włosów czy ubrań, a jego zmywanie nie jest problematyczne. W dodatku można go używać w dowolnym miejscu i okolicznościach – wiele pań decyduje się na korzystanie z niego w trakcie podróży, np. podczas długiego lotu samolotem. Aby wybrać wysokiej jakości produkt, należy zwrócić uwagę na to, z jakiego materiału został wykonany. Unikajmy włókien sztucznych – znacznie lepiej działają te naturalne, takie jak bioceluloza, którą wykorzystuje m.in. polska marka Calluna Medica. W jej ofercie znajdziemy maski dostosowane do potrzeb różnych typów skóry: nawilżającą, liftingującą, odżywczo-nawilżającą, przecistarzeniową, przeciwtrądzikową, redukującą przebarwienia, regulującą wydzielanie sebum oraz wybielającą. Każda maseczka w płachcie odznacza się maksymalnym skoncentrowaniem substancji aktywnych, dzięki czemu po zabiegu następuje poprawa stanu skóry widoczna gołym okiem.

Siódmy krok: krem pod oczy

Niektóre części naszej twarzy mają tak specyficzne cechy, że wymagają używania odmiennych produktów pielęgnacyjnych. Do takich miejsc należy skóra wokół oczu, która jest wyraźnie cieńsza i delikatniejsza niż ta w pozostałych obszarach. Z tego powodu warto mieć specjalny krem przeznaczony wyłącznie do tych okolic. Krem pod oczy należy wklepać delikatnie, nie naciągając skóry. Odpowiednio dobrany kosmetyk opóźni pojawienie się zmarszczek, zniweluje opuchliznę oraz cienie i odświeży skórę, dzięki czemu spojrzenie stanie się wyraźnie świeższe i bardziej wypoczęte.

Ósmy krok: krem do twarzy

Niezwykle ważnym elementem codziennej pielęgnacji cery jest jej nawilżenie. Wiele Europejek myśli, że kosmetyki o takim działaniu przeznaczone są wyłącznie do skóry suchej. Tymczasem każdy rodzaj cery potrzebuje nawodnienia – zarówno od wewnątrz (poprzez picie odpowiednich ilości wody), jak i od zewnątrz. Przesuszanie skór tłustych i trądzikowych wywołuje efekt odwrotny do zamierzonego i narusza równowagę hydrolipidową oraz wzmaga wydzielanie sebum. Przed snem warto wybrać specjalny krem na noc, który ma bogatszy skład oraz konsystencję i dzięki temu wspiera regenerację skóry w czasie odpoczynku. Wśród kosmetyków z oferty marki Calluna Medica znajdziemy m.in. krem liftingujący i przeciwstarzeniowy oraz krem głęboko nawilżający i odżywczy – każdy z nich świetnie poradzi sobie z poprawieniem stanu naszej cery. Dodatkowo raz w tygodniu warto zastosować specjalną maseczkę na noc, która odznacza się jeszcze większym skoncentrowaniem składników aktywnych. Na dzień lepiej będzie wybrać krem nawilżający o lżejszej konsystencji, zawierający filtr UV, który ochroni naszą twarz przed szkodliwymi promieniami słonecznymi i przygotuje ją do wykonania makijażu.

źródło: callunamedica.com
Nie ma jeszcze komentarzy...
CAPTCHA Image


Zaloguj się do profilu / utwórz profil
Strona używa plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. OK, AKCEPTUJĘ