Partner serwisu

Ekokosmetyki – czy warto?

Kategoria: Ekokosmetyki

Ekokosmetyki… To był światowy trend kilka lat temu. Amerykańskie i europejskie organizacje zajmujące się przewidywaniami kierunku rozwoju rynku kosmetyków, SPA & wellness oraz potrzeb konsumentów przepowiadały znaczny wzrost sprzedaży ekokosmetyków. Czy prognozy się sprawdziły?

   

Ekokosmetyki oparte są na surowcach naturalnych.
Mogą zawierać substancje syntetyczne, ale ich ilość nie może przekraczać 5 % wszystkich składników.

Sprzedaż ekokosmetyków miała wzrosnąć nie tylko w krajach wysoko rozwiniętych, ale także w tych rozwijających się, jak Polska. Przewidywania się potwierdziły – na świecie zapanowała moda na naturę. U nas w kraju zaczyna dopiero o sobie dawać znać, ale bardzo szybko opanowuje rynek. Warto zatem rozważyć wprowadzenie kosmetyków ekologicznych (i zabiegów na nich opartych) do swojej oferty.
     Czym są kosmetyki ekologiczne i dlaczego stają się obecnie tak popularne? Wytyczne do procesów produkcji tego typu asortymentu specyfikują nam liczne systemy standaryzacyjne i jednostki certyfikujące (w tym Ecocert, BDiH, Cosmebio, Soil Association, ICEA, Natrue). Te największe i najbardziej znane rozpoczęły działania mające na celu unifikację powyższych standardów. Dzięki temu kosmetyk ekologiczny powinien być pozycjonowany w ten sam sposób w większości krajów europejskich. I tak powstał system COSMOS (Cosmetic Organic Standard), który w pełni zacznie funkcjonować od 2012 roku.


Skład surowcowy ekokosmetyków
     System ten specyfikuje dwie kategorie kosmetyków ekologicznych. Pierwsza z nich to kosmetyki naturalne. Mogą one zawierać związki syntetyczne, ale jedynie w ilości do 5% wszystkich składników kosmetyku. Dodatkowo muszą to być substancje zaaprobowane przez system i umieszczone na liście związków dozwolonych do użycia. Kosmetyki naturalne nie muszą, ale mogą zawierać składniki pochodzenia organicznego.
     Drugą kategorię ekokosmetyków stanowią kosmetyki organiczne. Tutaj także dopuszcza się stosowanie do 5% związków syntetycznych, ale muszą one zawierać przynajmniej 20% substancji pochodzących z upraw ekologicznych. Minimum 95% wszystkich surowców przetworzonych metodami fizycznymi także powinny stanowić składniki organiczne.
     Rynek ekokosmetyków odnotowuje stały, dynamiczny wzrost. Szacuje się, że w najbliższych latach będzie on wynosił nawet 10%. Obecnie 3% europejskiej sprzedaży kosmetyków stanowi segment produktów naturalnych i organicznych. Według raportu Global Kline’s Natural Care wartość tego rynku do 2015 roku ma wzrosnąć do ponad 6,3 mld dolarów w Europie i 5,8 mld dolarów w USA. Do najszybciej rozwijających się dziś rynków zbytu kosmetyków ekologicznych należą Francja i Niemcy. Badania prowadzone przez Organic Monitor pokazują natomiast, że w ostatnich latach ponad 400 europejskich producentów kosmetyków otworzyło się na produkcję ekologiczną. Rynek szybko się rozwija, a fakt ten nie może przejść niezauważony również w polskich realiach. Warto zwrócić uwagę, że nawet w czasach światowego kryzysu ekonomicznego utrzymywał się stały wzrost sprzedaży ekokosmetyków, podczas gdy inne rynki odnotowywały spore spadki. Otwiera to nowe możliwości nie tylko polskim producentom, ale także dystrybutorom detalicznym i zakładom kosmetycznym.


  Eko jest trendy
     To niezwykłe zainteresowanie kosmetyką naturalną zaczęło się od realizacji potrzeb osób skłonnych do alergii i o wrażliwej skórze. Nurt jednak rozprzestrzenił się na znacznie większą grupę odbiorców wraz z rozwojem świadomości ekologicznej i zwiększeniem niezadowolenia z użytkowania kosmetyków konwencjonalnych. Obecnie ponad 75% konsumentów uważa, że surowce zawarte w ekokosmetykach nie mają działań ubocznych i ich stosowanie jest bezpieczne dla skóry. Co więcejużywanie tego typu produktów stanowi wręcz swoistą    To niezwykłe zainteresowanie kosmetyką naturalną zaczęło się od realizacji potrzeb osób skłonnych do alergii i o wrażliwej skórze. Nurt jednak rozprzestrzenił się na znacznie większą grupę odbiorców wraz z rozwojem świadomości ekologicznej i zwiększeniem niezadowolenia z użytkowania kosmetyków konwencjonalnych. Obecnie ponad 75% konsumentów uważa, że surowce zawarte w ekokosmetykach nie mają działań ubocznych i ich stosowanie jest bezpieczne dla skóry. Co więcej, gwarancję bezpieczeństwa, co staje się motorem rozwoju branży w czasach wszechobecnych syntetyków, konserwantów itp.
      Kto zatem stanowi potencjalnego klienta dla kosmetyki ekologicznej? Są to osoby o wyższej od przeciętnej świadomości ekologicznej, zaangażowane społecznie, znające swoje potrzeby i realizujące je. To konsumenci ukierunkowani na wysoką jakość kupowanych produktów. Często są to osoby nazywane mianem LOHAS – z języka angielskiego Lifestyle of Healthy and Sustainability, czyli zdrowy i zrównoważony styl życia. W krajach wysoko rozwiniętych tego typu konsumenci stanowią istotny odsetek całości rynku – w Stanach Zjednoczonych nawet 19%. Co najważniejsze, typowym przedstawicielem LOHAS jest dobrze wykształcona kobieta w średnim wieku, o wysokim statusie społecznym i podwyższonej aktywności zarówno fizycznej, jak i intelektualnej. Dba o swój rozwój emocjonalny oraz kondycję ciała i umysłu. Żyje w poszanowaniu dla otoczenia, nie tracąc przy tym na wartości jako konsument i klient. Zwraca uwagę na jakość, skład oraz pozycję i opinię marki kupowanych kosmetyków i stosowanych zabiegów pielęgnacyjnych. Kosmetyki ekologiczne traktowane są często jako produkty z segmentu Premium, co wiąże się z wyższym statusem społecznym i średnimi zarobkami osób, które je stosują.
     W Polsce rynek ekokosmetyków jest jeszcze bardzo młody, ale coraz wyraźniej zaznacza swoją obecność. Ma to bezpośredni związek z rosnącą w społeczeństwie świadomością ekologiczną. Według sondażu TNS OBOP aż 40% ankietowanych jest w stanie zapłacić więcej za produkt, jeżeli ten przyczynia się do ochrony środowiska. Co istotne, na ekologię nastawione są w większej mierze kobiety. Badania wykazały także, że wierzymy, iż nasze działania mają realny wpływ na środowisko. Między innymi te fakty sprawiają, że coraz większa ilość rodzimych producentów stawia na kosmetyki naturalne lub chociażby z naturalnymi składnikami.

Sondaż TNS wykazał, że aż 40 % ankietowanych jest
w stanie zapłacić więcej za produkt, który przyczynia się do ochrony środowiska.

 Serie „eko” dostępne w Polsce
     Polska staje się otwarta na najlepsze światowe marki kosmetyków ekologicznych. Już od lat obecni są na rynku znani producenci kosmetyków detalicznych. Coraz chętniej także zdobywają go marki kosmetyków profesjonalnych. Dostępne są całe linie oraz zabiegi sygnowane przez m.in. francuskie Equavie, La Clarée czy Florame. Z Węgier przywędrowało warzywno- owocowe Ilcsi, z Niemiec Kurland, z Wielkiej Brytanii John Masters Organic z ofertą skierowaną do zakładów fryzjerskich etc. W tyle nie pozostają nasze rodzime marki. Bogata oferta zabiegowa fridge by yDe, Organique czy Femi sprosta nawet najbardziej wyrafinowanym potrzebom. W segmencie salonów kosmetycznych, wellness i SPA obserwuje się stale rosnące zainteresowanie produktami charakteryzującymi się zwiększoną zawartością składników organicznych. Ciekawym rozwiązaniem jest także przygotowywanie preparatów do zabiegów bezpośrednio przy gościu z naturalnych półproduktów – olejów, maseł, olejków eterycznych itp. Takie zabiegi mogą stanowić specyficzną, zdrową alternatywę dla klientów poszukujących nowych, świeżych doznań.

Autor: Adriana Sadkiewicz

Artykuł został opublikowany w magazynie "Przemysł Kosmetyczny" nr 2/2011

Strona używa plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. OK, AKCEPTUJĘ